2011-03-17
Kiedy marszałek województwa Marek Sowa szlifuje swój angielski na kursie językowym, jego urzędnicy dbają o to, by po powrocie do pracy nie spadło mu coś na głowę.
W reprezentacyjnym gabinecie marszałka przy ul. Basztowej w Krakowie trwa właśnie remont sufitu. A wszystko - jak tłumaczą urzędnicy marszałka - z powodu "pęknięcia powłoki malarskiej oraz odspojenia farby". Plan robót przewidywał: usunięcie pęknięć, zdjęcie złuszczonej farby w miejscach jej odpadania, zagruntowanie powierzchni i pokrycie sufitu świeżą powłoką malarską. Już po rozpoczęciu renowacji okazało się, że farba odpada na całej powierzchni sufitu (ok. 95 m kw.) i w związku z tym trzeba było poszerzyć zakres zleconych prac. Po usunięciu starej farby odsłonięty tynk zabezpieczono specjalną tapetą z włókna szklanego, pokryto ją dwuwarstwową gładzią gipsową, zagruntowano i pomalowano specjalną farbą. "Zastosowanie takiej technologii podyktowane było przede wszystkim względami bezpieczeństwa" - wyjaśniono nam w Urzędzie Marszałkowskim. Te usunięcia, zagruntowania, pokrycia służące bezpieczeństwu kosztują 6,1 tys. zł.
(GEG)