2011-05-16
W ciągu ostatnich 10 lat zatrudnienie w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Małopolskiego wzrosło czterokrotnie.
Na koniec ubiegłego roku marszałek województwa miał już ponad tysiąc urzędników. W 2010 r. zatrudnienie w Urzędzie Marszałkowskim wzrosło o blisko 8,4 proc. To oznacza że przyjęto do pracy prawie 80 nowych osób.
To i tak nie był rok rekordowy - w 2007 r. do pracy w urzędzie przyjęto 149 osób, co oznaczało wzrost aż o 28,5 proc. Rok później liczba urzędników zwiększyła się "tylko" o 16.5 proc., ale dzięki temu pracę u marszałka znalazło prawie 120 nowych osób. W ciągu ostatnich 10 lat tylko dwa razy (w 2010 i 2003 r.) zatrudnienie rosło o mniej niż 10 proc., a trzy razy (2007, 2001 i 2002) wzrost przekraczał 20 proc. W pozostałych latach wyniósł od 12 do ponad 18 proc.
Przyjmowanie nowych urzędników kolejni marszałkowie od lat tłumaczyli nowymi zadaniami, związanymi głównie z dzieleniem unijnych dotacji. To właśnie z tego powodu liczbę etatów należałoby zwiększyć jeszcze o kilkadziesiąt - powstały one w utworzonym kilka lat temu Małopolskim Centrum Przedsiębiorczości (funkcjonuje poza Urzędem Marszałkowskim). Za wydawanie unijnych dotacji odpowiadają także pracownicy takich jednostek samorządu województw a jak Zarząd Dróg Wojewódzkich czy małopolski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych, więc i tu kryje się kilkadziesiąt osób. które zajmują się unijnymi projektami i pieniędzmi.
- To porażające dane - mówi Kazimierz Czekaj, przewodniczący Komisji Budżetowej Sejmiku Województwa Małopolskiego. Przy okazji rozliczania Zarządu Województwa Małopolskiego /. wykonania ubiegłorocznego budżetu komisja zażądała informacji o kosztach utrzymania urzędu. - Zawsze mieliśmy świadomość, że zatrudnienie w urzędzie rośnie, ale teraz mamy czarno na białym. że ten wzrost jest ogromny - mówi radny Czekaj. - I żadnym tłumaczeniem nie może być fakt. że część wydatków na administrację pokrywa Unia Europejska bo to także nasze pieniądze, pochodzące z polskich podatków - dodaje.
Według Kazimierza Czekaja nadszedł czas. aby zatrzymać rozrost samorządowej administracji na poziomie województwa Pierwszą jaskółką zmian ma być zmniejszenie zatrudnienia w urzędzie w ciągu pierwszych czterech miesięcy tego roku o.. 14 osób. - Zwolnienie urzędnika w polskim systemie prawnym jest bardzo trudne, więc ten proces musi potrwać, ale z każdym miesiącem będą tego efekty - zapowiada radny. - Zmniejszenie to na razie efekt pozbycia się wielu ludzi poprzedniego marszałka - usłyszeliśmy od jednego z urzędników. który przyznał, że obecny marszałek zatrudnił co najwyżej kilkunastu nowych urzędników.
Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, w urzędach centralnych i samorządowych pracuje blisko 463 tys. urzędników, a średnie wynagrodzenie wynosi prawie 4,1 tys. zł brutta Centrum imienia Adama Smitha podaje, że w Polsce jest już blisko milion urzędników, ale w tej liczbie są wszyscy zatrudnieni w instytucjach publicznych (nie tylko w urzędach) i to oznacza że w ciągu 5 lat przybyło 10 proc. urzędników. W t\m samym czasie zatrudnienie w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Małopolskiego podwoiło się.
GRZEGORZ SKOWRON