2011-07-08
Minął termin, w którym radni Krakowa mieli zadecydować o budowie hali Wisty. Nie zrobili tego Jest więc zagrożenie, że przepadnie 8 mln euro, wywalczone ze środków unijnych na krakowską inwestycję.
Na decyzję w sprawie hali od dawna czeka marszałek województwa Chce wiedzieć, czy miasto dołoży do budowy hali, czy środki unijne trzeba będzie przenieść na inną inwestycję. Aby nie przepadły, termin wyznaczono do środowej sesji. Podczas niej nie przedłożono jednak radnym do głosowania zmiany w Wieloletniej Prognozie Finansowej. dotyczącej budowy hali. A taki zapis jest niezbędny.
- Ratujemy "Wisłę" - zapewnia Krzysztof Kowal, dyrektor Zarządu Infrastruktury Sportowej. - Prezydent nie zdołał przedłożyć zmiany w WPF pod głosowanie na ostatnią sesję Rady Miasta, gdyż przedłużało się oczekiwanie na wydanie przez Regionalną Izbę Obrachunkową opinii co do WPF. Rozstrzygnięcie pozwala na dopłacenie do budowy hali Wisły. Wszystko zależeć będzie jednak od tego, czy zgodzą się na to radni. Mogą głosować w sprawie hali na najbliższej sesji - 31 sierpnia.
Tylko czy marszałek województwa będzie jeszcze czekał? - Prezydent spotka się z marszałkiem w tej sprawie w najbliższy poniedziałek - informuje dyrektor Kowal. - Liczymy na ta że poczeka do kolejnej sesji. Nie wyobrażam sobie, by zrobił inaczej, chyba że unijna dotacja - zamiast na krakowską halę - trafi do Nowego Sącza
Marszałek Marek Sowa komentuje: - Wyznaczony termin już minął. W poniedziałek spotkam się z prezydentem i wszystko się wyjaśni. By unijne pieniądze nie przepadły, hala powinna powstać w dwa lata. Nie wiem, czy można jeszcze w to wierzyć? O jej budowie mówi się przecież już od czterech lat.
Przypomnijmy: wiślacka hala na 4,5 tys. widzów pierwotnie miała zostać wybudowana dzięki temu. że do unijnej dotacji pieniądze miał dołożyć prywatny inwestor. Wycofał się jednak z powodu kryzysu. "Wisłę" zdecydowało się więc wesprzeć miasto. Na zlecenie ZIS opracowano już koncepcję hali. której koszt szacuje się na ok. 46 mln zł.
(TYM)