Prasa - szczegóły

2011-03-16

Starosta nowosądecki mimo sprzeciwu prokuratury i protestów naukowców oraz ekologów nie uchylił pozwolenia na budowę stacji narciarskiej na górze Kicarz w Piwnicznej. Ekolodzy liczą jeszcze na interwencję wojewody małopolskiego.

Działacze Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, ekologicznych stowarzyszeń, a także naukowcy z AGH zwołują w środę w Krakowie specjalną konferencję. - Chcemy zaapelować do wojewody, by korzystając z opinii prokuratury, nadzoru budowlanego i naukowców, podjął stanowcze działania dla ochrony unikatowych w skali kraju wód leczniczych i unieważnił pozwolenie na budowę - podkreśla Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.

Budowa stacji narciarskiej na Kicarzu wzbudza od roku ogromne kontrowersje. Na łamach "Gazety" przeciwko tej inwestycji protestowali wielokrotnie ekolodzy oraz naukowcy z AGH.

Inwestorzy twierdzą, że mają wszystkie konieczne pozwolenia, a zarzuty są przesadzone.

Przeciwnicy budowy stacji na górze Kicarz obawiają się, że Piwniczna bezpowrotnie utraci swoje wody mineralne, bo narciarska inwestycja powstaje w strefie zasilania Piwniczanki - największego bogactwa tej niewielkiej miejscowości na Sądecczyźnie. Podkreślają, że wykorzystanie wód Popradu do sztucznego naśnieżania stoku może doprowadzić do skażenia bakteriologicznego i chemicznego mineralnych źródeł, które znajdują się u podnóża Kicarza. Na dodatek to aktywny teren osuwiskowy. Na zagrożenia te wskazała opinia naukowców z AGH.

Swój sprzeciw wobec inwestycji złożyła również nowosądecka prokuratura, która powołała się na opinie ekspertów z AGH oraz Państwowego Instytutu Geologicznego. Prokuratura chciała, by starosta jeszcze raz przeprowadził postępowanie w sprawie pozwolenia na budowę. Wątpliwości zgłaszał również wojewódzki nadzór budowlany.

Jednak pod koniec lutego starosta nowosądecki podtrzymał decyzję o pozwoleniu na budowę stacji narciarskiej na Kicarzu. - Starostę wiąże plan zagospodarowania przestrzennego przyjęty przez gminę, który przewiduje tę inwestycję. Istotna jest też decyzja środowiskowa wydana przez burmistrza Piwnicznej, która oceniła, w jaki sposób inwestycja będzie oddziaływać na środowisko - tłumaczy Marian Ryczek, dyrektor Wydziału Geodezji i Budownictwa Starostwa Powiatowego w Nowym Sączu. Ryczek dodaje, że wpływ na podtrzymanie decyzji przez starostę miała również dokumentacja geologiczno-inżynierska, sporządzona na zlecenie inwestora przez geologa inż. Piotra Prokopczuka. Nie potwierdzała ona zagrożeń.

Dr Mariusz Czop, specjalista z zakresu geo - i hydrogeologii AGH: - Ta opinia opiera się na wątłych podstawach: raptem czterech niewystarczająco głębokich odwiertach. Jej zakres nie spełnia celu tej ekspertyzy.

Rzeczniczka nowosądeckiej prokuratury Beata Stępień-Warzecha powiedziała "Gazecie", że prokuratura rozważa możliwość zaskarżenia decyzji starosty do wojewody małopolskiego. - Wojewoda jest ostatnią instancją, która może zapobiec degradacji zasobów wód mineralnych w Piwnicznej-Zdroju. Brak jego interwencji spowoduje ich bezpowrotną utratę - twierdzi Radosław Ślusarczyk

Jarosław Sidorowicz