Prasa - szczegóły

2011-03-09

- Panie premierze, za idiotę robię tu ja - tak Krzysztof Globisz witał premiera Donalda Tuska podczas piątkowej gali otwarcia Narodowego Centrum Nauki w Krakowie. Teraz wybitny aktor chce wytłumaczyć swoje zachowanie. Napisał list do szefa rządu. Tuskowi zawiezie go osobiście Jerzy Fedorowicz, poseł Platformy Obywatelskiej, również aktor.

Nie wiadomo, czy w liście pada słowo "przepraszam". Z Krzysztofem Globiszem nie udało nam się wczoraj skontaktować. Jerzy Fedorowicz listu, który ma przekazać w ręce premiera, nie otwierał. Chętnie jednak rozmawiał z mediami, próbował tłumaczyć aktora.

- Prawdopodobnie w liście znajdują się przeprosiny - powiedział nam Fedorowicz. - Chociaż, moim zdaniem, Krzysztof nie ma za co przepraszać. Przecież Donald Tusk nie czuje się urażony. Ale profesor Globisz jest przerażony całą sytuacją i szumem medialnym wokół tej sprawy. Dlatego też nie chce rozmawiać z dziennikarzami - zaznacza Fedorowicz.

W piątek, podczas otwarcia Narodowego Centrum Nauki w Krakowie, Krzysztof Globisz dość nietypowo prowadził galę, na której byli liczni profesorowie, ale także m.in. premier, kardynał Stanisław Dziwisz, wojewoda i marszałek Małopolski. Aktor zmieniał intonację, a nawet krzyczał na gości.

- Z igły zrobiły się widły. Globisz chciał rozluźnić atmosferę. Ta konwencja, według mnie była na miejscu, sprawdzała się - komentuje Fedorowicz.

Po co więc list i przeprosiny? Poseł PO podkreśla, że Krzysztof Globisz jest mądrym i poważnym człowiekiem, dlatego chce wszystko wyjaśnić premierowi i załagodzić sprawę, by nie było żadnego nieporozumienia. Jest to, zdaniem posła PO eleganckie ze strony Globisza.

Fedorowicz zapewnił także "Gazetę Krakowską", że bynajmniej nie namawiał Globisza do napisania listu ani też nie pomagał w jego sformułowaniu.

- Zawiozę list do Warszawy w najbliższy wtorek. Tak będzie po prostu szybciej, niż gdyby trafił do Kancelarii Premiera - podkreśla Fedorowicz.

Ustaliliśmy, że wybitny krakowski aktor napisał list ręcznie, nie na komputerze. - I tak powinno być. Listy do premiera powinno się pisać ręcznie, piórem i na eleganckim papierze - mówi poseł Platformy Obywatelskiej, posłaniec Globisza.

Anna Górska