2011-06-13
Mieszkańcy, którzy chcą dostać mieszkanie od gminy skarżą się, że urzędnicy wprowadzają ich w błąd.
O nagłośnienie sprawy poprosili radnego Jerzego Woźniakiewicza z PO. - Otrzymałem od mieszkańców kilka zgłoszeń dotyczących odmowy na wnioski mieszkańców z zakresu pomocy mieszkaniowej. Otóż składa się ona z odpowiedzi, pouczenia o możliwości wniesienia skargi oraz obszernego załącznika opisującego tryb wniesienia skargi. Problem w tym, że w załączniku i pouczeniu są sprzeczne informacje - mówi radny. W pierwszy zdaniu załącznika znajduje się informacja, że na wniesienie skargi od odmowy jest 30 dni. Tymczasem pouczenie kończy się enigmatyczną informacją, że złożenie skargi powinno być poprzedzone "czynnością określoną w art. 52 par. 3 ustawy z 30 sierpnia 2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi". Przepis ten mówi o tym, że skargę można wnieść po uprzednim wezwaniu na piśmie właściwego organu do usunięcia naruszenia prawą w terminie 14 dni.
Okazuje się więc, że pierwsze co powinni zrobić mieszkańcy po otrzymaniu odmowy to w ciągu dwóch tygodni wezwać urząd do usunięcia naruszenia prawa Zdaniem radnego ta informacja jest jednak zakamuflowana w piśmie z Wydziału Mieszkalnictwa a w dodatku mylące jest podanie informacji o 30 dniowym terminie odwołania - Zanim mieszkańcy się w tym połapią już nie mogą odwołać się od decyzji urzędu. Wydaje im się że na podjęcie kroków w tej sprawie mają 30 dni, gdy tak naprawdę - tylko 14 - mówi radny Woźniakiewicz.
Katarzyna Bury, dyrektor Wydziału Mieszkalnictwa UM nie zgadza się z tezą, że urzędnicy wprowadzają w błąd. Wyjaśnia, że nigdzie w przepisach nie została określona forma, w jakiej ma zostać napisana odmowa o przyznaniu mieszkania. Tylko uchwała RM z 2007 roku nakłada na urząd obowiązek informowania o możliwości złożenia skargi do sądu administracyjnego. - Ten obowiązek jest wypełniany - informuje dyr. Bury.
(AM)