2011-01-25
Już niemal pewne dofinansowanie unijne, kosztem hali Wisły, dla hali w Czyżynach. - Nie ma innego wyjścia niż przesunięcie tych pieniędzy z jednej inwestycji na drugą! - przyznaje marszałek Marek Sowa.
Jak ujawniliśmy w poniedziałek, prezydent Krakowa chce, by na planowaną w Czyżynach halę przeznaczyć 32 mln zł unijnej dotacji. Wcześniej rezerwowano je dla Wisły. Sprawą ma się zająć dziś urząd marszałkowski podczas przeglądu projektów wstępnie przewidzianych do współfinansowania z Unii Europejskiej. - Projekt Wisły jest kompletnie nieprzygotowany, do dziś jego budowa nie jest związana żadną umową. Grozi nam więc, że unijne pieniądze rezerwowane na ten cel przepadną - tłumaczy marszałek Sowa, sugerując, że jest skłonny przychylić się do wniosku miasta.
Plany te zaskoczyły prezesa TS Wisła Ludwika Mięttę-Mikołajewicza, który dowiedział się o nich z "Gazety". - Jestem bardzo zdziwiony. Uchwała poprzednich władz województwa przyznawała te pieniądze na halę TS Wisła. Budowa tego obiektu jest w tej chwili ważniejsza dla Krakowa, bo klubów nie stać na grę na większym. Nie wiadomo, kto będzie więc utrzymywał halę w Czyżynach. Nas nikt o zdanie w tej sprawie nie pytał. Co do zarzutów o nieprzygotowaniu naszej inwestycji to konkurs na jej projekt już rozstrzygnięto, trwają też procedury zmierzające do rozpoczęcia budowy - tłumaczy Miętta-Mikołajewicz. - Nasza hala gwarantuje, że budynek stanie przed 2013, czyli rokiem rozliczenia dotacji unijnych. Budowa na Czyżynach może do tego czasu się nie skończyć i pieniądze przepadną. I przypomina: - Przed świętami prezydent Majchrowski był w klubie na opłatku i przy 500 osobach obiecywał, że hala Wisły powstanie. Tymczasem władze miasta zapewniają, że nie rezygnują z budowy hali Wisły. - W tym roku przygotujemy dokumentację techniczną, w przyszłym będziemy chcieli pozyskać pozwolenie na budowę oraz wyłonić wykonawcę, tak by w 2013 roku ruszyć z pracami budowlanymi przy hali Wisły - informuje Tadeusz Trzmiel, zastępca prezydenta Krakowa. Zapewnia, że miasto cały czas będzie szukać pieniędzy na tę inwestycję - może dostanie dotację w ramach kolejnej perspektywy unijnej w latach 2014-2020.
W zupełnie przeciwnej sytuacji jest inwestycja w Czyżynach. Wszystko jest tam już przygotowane do rozpoczęcia prac: są pozwolenie na budowę, wykonawca, Agencja Rozwoju Miasta SA ma zakontraktowany kredyt bankowy. Problem jest tylko z operatorem hali - najprawdopodobniej będzie nim Krakowskie Biuro Festiwalowe.
Magdalena Kursa, Szymon Modestowicz
Gazeta Wyborcza Kraków
2011-01-25