2011-01-26
Na wniosek Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zawieszono postępowanie o wydanie zgody na budowę drugiego odcinka drogi ekspresowej w Krakowie.
Maleją szansę na rozpoczęcie w tym roku budowy drugiego odcinka S7 w Krakowie. Wczoraj rząd zaakceptował "Program budowy dróg krajowych na lata 2011-2015". Jak już informowaliśmy, na liście inwestycji, które na pewno zostaną rozpoczęte do 2013 r., nie ma drogi S7 z Rybitw do ul. Igołomskiej w Krakowie. Wprawdzie wczoraj rząd zdecydował o zwiększeniu puli na drogi z 78 do 82.8 mld zł, ale dodatkowe pieniądze zarezerwowano na budowę dróg ekspresowych S3 (połączenie Szczecina z autostradą A2) i S17 (Lublin - Kurów).
Brak decyzji o przyznaniu pieniędzy na S7 w Krakowie nie jest jednak zaskoczeniem, bo minister infrastruktury obiecywał, że znajdą się one dopiero na przełomie kwietnia i maja po rozstrzygnięciu innych przetargów, a właściwie po zsumowaniu oszczędności, które maja powstać z powodu niższych cen proponowanych przez firmy budowlane. Podczas ostatniej wizyty w ministerstwie wojewoda małopolski, marszałek województwa i prezydent Krakowa otrzymali zapewnienie, że trwający przetarg, który ma wyłonić wykonawcę drogi S7 w Krakowie, nie zostanie przerwany, nie zostaną też wstrzymane przygotowania do tej inwestycji.
Według harmonogramu przygotowań, wojewoda małopolski powinien jeszcze w tym miesiącu wydać zgodę na realizację inwestycji drogowej (ZRiD). Dopiero po niej będzie można zwrócić się do firm o przedstawienie ostatecznej oferty cenowej. Już wiadomo, że wojewoda szybko decyzji ZRiD nie wyda Powód? O zawieszenie postępowania w tej sprawie zawnioskowała sama Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Chodzi o uzupełnienie dokumentacji projektowej i samego projektu. Te braki może szybko by uzupełniono, ale GDDKiA uznała, że konieczne jest także uzupełnienie oceny wpływu na środowisko, a to może oznaczać wstrzymanie przygotowań na kilka miesięcy.
Trudno spodziewać się, by na przełomie kwietnia i maja wojewoda mógł wydać zezwolenie na realizację inwestycji. Wtedy zaś minister infrastruktury będzie miał powód, by pieniądze przekazać na inne cele. To właśnie z powodu najlepszego przygotowania dodatkowe 4,8 mld zł przeznaczono na drogi S3 i S17.
Grzegorz Skowron
Dziennik Polski
2011-01-26