Prasa - szczegóły

2012-01-03

Rozmowa z Jagną Marczułajtis-Walczak, snowboardzistką i posłanką na Sejm RP.

Pod koniec stycznia w Zakopanem nie odbędą się zawody Pucharu Świata w kombinacji norweskiej. Organizator nie zdążył przygotować tras biegowych.

To smutna wiadomość w obecnej chwili. Zakopane proponuje właśnie swoją kandydaturę do organizacji mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym, a jednocześnie wysyłamy sygnał, że miasto nie jest gotowe na organizowanie u siebie tak dużych imprez. Zakopane jedzie na opinii zimowej stolicy Polski, a już dawno zwracałam uwagę na fakt, że ten tytuł przestał obowiązywać. Miasto musi na nowo zacząć pracować na takie miano.

Zakopane stara się także o organizację zimowych igrzysk olimpijskich. Wpadka przed zawodami w kombinacji norweskiej może zaszkodzić?

To termin zbyt odległy, więc o igrzyskach można myśleć dopiero za kilka lat. Skupmy się na razie na mistrzostwach świata. Jeżeli wysyłamy takie sygnały i pozwalamy sobie na to, by ktoś nie dopełnił obowiązków - musimy liczyć się z tym, że zostanie to wzięte pod uwagę w momencie wyboru organizatora imprezy. Trzeba wyciągnąć poważne konsekwencje wobec osób odpowiedzialnych. Nie można zwalić winy na pogodę czy czynniki zewnętrzne. Tego typu imprezy są przyznawane z dużym wyprzedzeniem i było dość czasu, by wszystko przygotować. Zawiódł operator tras narciarskich i tyle.

Co miasto może zrobić, by znów być mekką amatorskich sportów zimowych?

Potrzeba nowego spojrzenia na Zakopane. Góry nie urosną, a miasto nagle się nie poszerzy. Jest tam raptem kilka czy kilkanaście tras i na dzień dzisiejszy nie są już one dla narciarzy większą atrakcją. Kto chce pojeździć, udaje się do lepiej zagospodarowanych i zarządzanych ośrodków. Wizerunek trzeba zmienić i wprowadzić nowy sposób zarządzania obiektami podlegającymi Tatrzańskiemu Związkowi Narciarskiemu

Może brakuje środków na modernizację?

Tworząc w sejmiku strategię województwa kładliśmy duży nacisk na rozwój tras narciarskich i Centralnego Ośrodka Sportu w Zakopanem. W strategii są wszystkie niezbędne zapisy, by miasto rozwijało się pod kątem sportów zimowych. Nie może być tak, że pieniądze na remonty są, a te wykonywane są źle lub wcale.

Ktoś powinien prowadzić nadzór z zewnątrz?

Byłabym za tym, aby powołać zespół zadaniowo-organizacyjny przy marszałku województwa, który stanowiłby instytucję kontrolno-wykonawczą. Zespół winien skupiać kompetentne osoby z Polskiego Związku Narciarskiego i organizacji odpowiedzialnych za przygotowywanie międzynarodowych imprez. Nie dalej niż rok temu też był problem z organizacją Pucharu Świata w skokach narciarskich. O mało nie odwołano imprezy. Do takich sytuacji nie wolno dopuszczać.

Rozmawiała M. Stokłosa